Archiwum: Jak zarobić na Euro 2012? Nie, trzeba zapytać inaczej. Jak zarobić przed i podczas mistrzostw na trendach: kibicowaniu i piłce nożnej? To pytanie zadaje sobie każda firma, której kierownictwo mniej lub bardziej kocha futbol. Oficjalni sponsorzy mają zapewniony czas antenowy, reklamy na stadionach, wyłączność w strefach kibica i w przestrzeni miejskiej wokół nich (nośniki ATL są dostępne tylko dla nich). Wielkie firmy, które nie mają akredytacji FIFY także organizują w tym czasie własne kampanie reklamowe, z motywem piłkarskim na pierwszym planie. Wszystkich łączy chęć wpisania się w trend.
Przykładem działań promocyjnych konkurentów sponsorów turnieju może być kampania Nike Football „To jest mój czas”. Nike jest sponsorem technicznym reprezentacji Polski od 2009 roku. Dlatego też ma prawo łączyć swoją markę z postaciami Roberta Lewandowskiego, Kuby Błaszczykowskiego i Wojtka Szczęsnego w strojach narodowych. Stąd również akcje promocyjne z piłkarzami i największa w historii Warszawy, reklama na wieżowcu – 13,5tys. M2 na Orco Tower.
Koncerny międzynarodowe działające w tej samej branży nie mogą pozostać obojętne wobec tak licznej grupy docelowej, jak kibice imprez piłkarskich – czyli np. 15,5 mln ludzi przed telewizorami w meczu Polska-Grecja plus ci w strefach kibica. Zawsze warto podjąć walkę o klientów nie płacąc za bycie uprzywilejowanym, co pokazuje nieustanna rywalizacja PepsiCo z Coca-Cola Company. Przed każdymi mistrzostwami przygotowywana jest nowa kreacja medialna. W tym roku z Didierem Drogbą, Lionelem Messim, Fernando Torresem i w polskiej wersji – z Wojtkiem Szczęsnym.
Zarabianie na rozpoznawalności
Kierownictwo jednego z polskich sponsorów narodowych Euro 2012, Banku Pekao S.A. postanowiło dokonać zmiany własnej identyfikacji wizualnej, a właściwie liftingować ją w całości. Poinformowano o tym dokładnie tydzień temu. Specjaliści od wizerunku zgodnie wskazują przyczyny rebrandingu. Najczęściej zmiana logotypu i firmowych „barw” ma swoją przyczynę w przetasowaniach na poziomie właścicieli przedsiębiorstw. Jest spowodowana fuzjami lub przejęciami.
Tak właśnie jest w przypadku Pekao, które przeszło w ręce UniCredit. Koncept logo nawiązuje do identyfikacji wizualnej włoskiej „matki” Zamiast żubra, pojawiła się przechylona na prawo jedynka, a barwy logo są biało-czerwone. I wydaje się, że upieczono dwie pieczenie na jednym rożnie. Upodobniono Pekao do UniCredit oraz podkreślono swoje zaangażowanie w promowanie Reprezentacji Polski. Jest to też naturalnie związane z nowymi produktami i polityką brandingową. – Chcemy zasygnalizować, że Bank Pekao to również młodość, dynamizm, rozwój, dobra oferta dla młodych – powiedział Jarosław Wilk. Czas na cztery dni przed rozpoczęciem Euro byłby idealny, gdyby nie fakt, że do 1. lipca kibice zobaczą przede wszystkim stare logo w strefach kibica. Te powstały jeszcze przed premierą logo, więc trzeba samemu sobie odpowiedzieć, jak ta niekonsekwencja przełoży się na wyniki finansowe.