Od paru dni jestem we Francji i mam okazję obserwować, jakie nośniki reklamowe używane są na ulicach w Paryżu. To, co od razu rzuca się w oczy, to ich usystematyzowanie i mniejsza ilość. W przeciwieństwie do Warszawy, mamy tu do czynienia z polityką proekologiczną, a możliwość powiedzenia o sobie éco-responsable to nie koniecznie powód do śmiechu lub szpanu, lecz do poczucia normalności. Ekologiczne podejście zapisane jest w mentalności i normach prawnych.

 

W lutym bieżącego roku, rada miejska Paryża przegłosowała uchwałę, na mocy której ilość billboardów i reklam w centrum zmniejszyła się o 30%. Nie można już instalować nośników w promieniu 50 m od szkół. Bannery nie pojawiają się już na ogrodzeniach parków, cmentarzy oraz w najbardziej reprezentacyjnych dzielnicach, takich jak Montremartre, nad brzegami Sekwany, czy też na Polach Elizejskich. Istnieją strefy, w których nie ustawiane są żadne bannery. A każda forma reklamy własnej ma także określone dopuszczalne parametry. Oznacza to, że będąc właścicielem restauracji, czy też kawiarni trzeba spełnić wymogi wielkości i proporcji szyldów reklamowych (enseigne), zawieszonych na fasadzie naszego własnego lokalu. O tym jednak napiszę w oddzielnym artykule.

 

Moją uwagę zwróciły bannery przy bramkach na stacjach metra (ok. 20*50cm, widoczne na zdjęciu nr 1) oraz bannery na śmieciarkach (100*70 cm, w formacie B1, których niestety nie udało mi się sfotografować – postaram się szybko uzupełnić ten brak i dołączę zdjęcie do postu). Te ostatnie zawierały reklamę produktów spożywczych (sic!).

 

Zdjęcie nr 1. Oto bramki do metra i ich wykorzystanie outdoor w celach reklamowych. Ramki nie podświetlają się, ale nie muszą.

 

Na peronach stacji metra zobaczymy billboardy w kilku różnych formatach (3*2m, 4*9 m – te są zaokrąglone u góry, 2,5*5m). Wyglądają najczęściej mało estetycznie i są nie obramowane (zdjęcie nr 2). Dodatkowo, na prawie każdej stacji stoją automaty z napojami. Wszystkie z nich mają ramki reklamowe, w przypadku części z nich jest to digital signage. W przejściach znajdują się billboardy z ciekawym, ceramicznym obramowaniem (zdjęcie nr 3). Tuż naprzeciwko nich zobaczymy cityboardy, które swoim światłem tworzą dodatkowy kontrast (zdjęcie nr 3). Na schodach zawsze znajdują się stałe ukośne ramy na plakaty (Zdjęcie nr 4, w warszawskim metrze plakaty wzdłuż schodów ruchomych pojawiają się jedynie okazyjnie na życzenie klienta). W pociągach nie spotkamy monitorów LCD. Jednak moją uwagę zwróciły małe bannerki (15*15 cm) w formie potykacza, które służą za reklamę, a są umieszczone na wąskiej ścianie między oknami przy drzwiach.

 

Zdjęcie nr 2. Przykłady tandetnych realizacji outdoorowych na peronach stacji metra w centrum.

 

 

Zdjęcie nr 3. Przykład klimatycznego obramowania dla billboardów w przejściu między poziomami metra. W tle, po prawej stronie widzimy inny nośnik – cityboard.

 

Zdjęcie nr 4. Ukośne bannery na schodach w metrze oraz największe bannery w paryskim metrze.

 

 

Na ulicach Paryża królują bannery podświetlane w formacie B1, zamieszczone na słupach (zdjęcie nr 5). Na kioskach i przystankach znajdziemy zawsze tylko jeden cityboard, ustawiony po przeciwnej stronie kierunku przyjazdu autobusu. Natomiast w Warszawie, na jednym przystanku mogą być zamontowane nawet 3 kasetony reklamowe. Jedynie na przedmieściach stolicy Francji zobaczymy wolno stojące bannery w formacie B0 (100*140cm) oraz trójplakatowe cityscrolls, czyli bannery zmieniające plakaty oraz zwykłe billboardy. Cityscroll’e zmieniają się zarówno wertykalnie, jak i horyzontalnie (czego raczej w Polsce się nie spotyka). Obok Jardin du Luxembourg spostrzegłem jedną 1,5 metrową flagę reklamową, co potwierdza fakt, że tego typu nośniki są tam mało rozpowszechnione.

 

 

Zdjęcie nr 5. Podświetlane bannery w formacie B1 na słupach, największe nośniki reklamowe (poza pozostałymi nielicznymi wyjątkami) w centrum Paryża. Zdjęcie z Quai des Gevres nad brzegiem Sekwany.

s